Witajcie Słoneczka :)
O kultowych kremach BB Skin79 z pewnością już nieraz słyszałyście, a być może stosujecie je w swojej codziennej pielęgnacji. Tak, tak, mówię o pielęgnacji, bowiem łączą w sobie nie tylko właściwości upiększające i ochronne, ale również doskonale dbają o skórę zapewniając jej komfort oraz piękny i promienny wygląd w ciągu całego dnia!
Ostatnimi czasy azjatyckie kosmetyki coraz bardziej mnie kuszą, a to wszystko za sprawą sklepów, które na szeroką skalę wprowadzają te, dotychczas nam nieznane, produkty na nasz, polski rynek. Nie urywam, mnie osobiście to bardzo cieszy! Kolejną zachętą do sięgania właśnie po nie są liczne, pozytywne opinie dotyczące koreańskich kosmetyków, pojawiające się na blogach niczym grzyby po deszczu :) Wiele nowego z tych recenzji się dowiaduję, wiele dobrego dla siebie odkrywam, do tego stopnia, że coraz częściej łapię się na myśli, iż chciałabym je lepiej poznać, wypróbować na sobie działanie tych produktów, a także, a może lepiej powiem przede wszystkim, lepiej poznać filozofię oraz tajniki azjatyckiej pielęgnacji...
Rozpoczynam swoją znajomość od legendarnego Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions SKIN79 - to już " klasyk ", jeśli chodzi o kremy BB. Podobno jest najczęściej kupowanym kosmetykiem tej kategorii! Ma potrójne działanie, polegające na właściwościach wybielających, przeciwzmarszczkowych oraz przeciwsłonecznych.
Mój egzemplarz pochodzi ze sklepu AlleDrogeria, jest to produkt oryginalny, opatrzony nie tylko etykietą własną, ale również danymi polskiego dystrybutora marki SKIN79.
Wraz z Hot Pink`iem otrzymałam próbki - Purple, Orange i Green, a więc prócz recenzji oraz prezentacji głównego bohatera, pokażę Wam porównanie wszystkich tych odcieni. Ciekawe? A więc zapraszam! Czeka Was całe mnóstwo zdjęć :)
Słów kilka od producenta
Bestsellerowy krem BB Hot Pink przeszedł w 2014 roku upgrade polegający na ulepszeniu formuły, podwyższeniu filtra UV oraz zmianie wyglądu opakowania.
Krem BB Hot Pink o potrójnym działaniu: wybielającym, przeciwzmarszczkowym oraz przeciwsłonecznym.
Kultowy krem BB Hot Pink marki SKIN79 w nowej odsłonie. Nowa wersja kremu to nie tylko nowe opakowanie, ale przede wszystkim nowa, jeszcze lepsza formuła.
Ulepszona formuła kremu BB jest teraz bardziej odporna na ciemnienie koloru w ciągu dnia.
Podwyższony filtr SPF30 jeszcze lepiej chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV tym samym zapobiegając przedwczesnemu fotostrzeniu się i utracie elastyczności.
Wtapiająca się w skórę matująca formuła Matte Finish Melting Formula umożliwia naturalne, pudrowe wykończenie makijażu z kontrolą sebum.
Kluczowe składniki:
Hot Pink Super+ BB został zamknięty w wygodnym opakowaniu typu airless, podanym w kształcie tuby. Różowa barwa oraz połyskujące, mieniące się wszystkimi kolorami tęczy litery, sprawiają, że nie da się obok niego przejść obojętnie. Pozłacana góra, w tym przycisk, za pomocą którego uwalniamy kosmetyk, nadaje szlachetności i wieńczy dzieło w pięknym stylu.
Całość prezentuje się bardzo ładnie i gustownie, wszystkie szczegóły zostały idealnie dopracowane, dzięki czemu stosowanie kremu, i jego posiadanie, wiąże się jedynie z przyjemnością.
Otwór dozujący jest stosunkowo mały, ale zważając na konsystencję, postać, jakość oraz przeznaczenie produktu, w zupełności wystarcza. Mechanizm dozujący działa perfekcyjnie, lekki nacisk pozwala na precyzyjne dawkowanie kosmetyku, nawet w ilości miniminimalnej :) Działa sprawnie, płynnie, nie zacina się, nie pluje gwałtownie większą ilością kremu, nie pompuje powietrza.
Opakowanie dodatkowo zostało umieszczone w tekturowym pudełku zawierającym wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Nie zabrakło pełnego składu oraz terminu ważności, który wynosi 12 miesięcy od momentu otwarcia. Dodam, że info to, zostało też ulokowane na tubce z kremem - brawo!
Hot Pink BB ma nadzwyczajnie delikatną, kremową konsystencję o średniej gęstości, nie spływa, nie skapuje podczas aplikacji, ani się nie rozmazuje lecz z łatwością rozprowadza się po skórze, równomiernie ją pokrywając. Nie tworzy plam, nie zbiera się w porach, zmarszczkach ani załamaniach, nie zapycha, nie obciąża, nie klei, ani nie natłuszcza skóry.
Zapach, który wydobywa się wraz z porcją kremu, również wprawia w pozytywny nastrój, uprzyjemnia aplikację delikatnie rozpieszczając nos :) Nie jest on mocny, ani intensywny, lecz bardzo lekki, subtelny, kojący... i stosunkowo szybko znikający ze skóry. Aromat jest utrzymany w nutach kwiatowych, ale takich szlachetnych, przypominających perfumy.
Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions idealnie wtapia się w skórę! Uwielbiam nakładać go, niezależnie od tego czy posługuję się palcami czy też gąbką-jajkiem, oraz obserwować jak wnika w skórę, zapewniając jej komfort oraz piękny koloryt - zmieniając ją niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie wiem dlaczego, ale na mojej mieszanej skórze ten krem wcale nie oferuje pudrowego wykończenia, co możecie zaobserwować na powyższym zdjęciu. Mam na sobie tylko BB i odrobinę różu na policzkach - prawda że skóra nie jest matowa? Co nie zmienia faktu, iż świetnie wygląda!
Nie natłuszcza, lecz oferuje efekt " promiennej, zdrowej skóry pełnej młodzieńczego blasku! ". Tak moje Drogie, młodzieńczego, bowiem moja 36 - letnia cera już go naprawdę potrzebuje :) Z efektu, który zapewnia mi PINK, jestem bardzo zadowolona!
Co ciekawe, cera rzeczywiście mniej się przetłuszcza, mam wrażenie, że ten BBik przyczynia się do uregulowania procesu wydzielania sebum, kontrolując połysk oraz przedłużając trwałość makijażu. Krem bardzo dobrze kryje drobne niedoskonałości, potrafi zniwelować widoczność drobnych naczynek i przebarwień, minimalizuje widoczność porów oraz większych wyprysków. Pięknie rozjaśnia, upiększa, wygładza i wyrównuje koloryt, sprawiając, że skóra wygląda na zdrową i zadbaną.
BBik utrzymuje się na skórze przez cały dzień, ściera się równomiernie i to w minimalnym stopniu, co dla mojej mieszanej skóry jest ogromną zaletą. Nie ciemnieje, nie matowieje, nie zmienia swojej tekstury ani wyglądu, nie wałkuje się, nie tworzy nieestetycznych śladów, nie zbiera się w załamaniach - jest taki, jakby go nie było :) Prócz walorów upiększających i ochronnych, filtr 30+ każdej z nas dobrze zrobi, krem wyznacza się bardzo dobrymi właściwościami pielęgnacyjnymi. Dogłębnie nawilża, odżywia, regeneruje, koi i wygładza moją mieszaną skórę, oferując każdej jej partii ( suchej, tłustej czy wrażliwej ) stosowną opiekę. Nie podkreśla suchych skórek, nie potęguje przetłuszczania, w strefie T, nie uwidacznia zmarszczek, szczególnie tych pod oczami, ale podkówki dosyć dobrze maskuje :)
Zachwyca nie tylko swoją jakością, ale również wydajnością, nie nakładam go wiele, 4-5 pompek ( w zależności od niedoskonałości, które trzeba zamaskować ) wystarcza na całą twarz i szyję. Jest po prostu perfekcyjny! Pod każdym względem!
Jak już wspomniałam, otrzymałam kilka próbek innych wersji tych SUPER+ BB i muszę przyznać, że każdy z nich na swój sposób jest świetny. Choć różnią się tonacją, odrobinę teksturą i też zapachami, na skórze wyglądają świetnie! Po nałożeniu tych kremów skóra jakby się odradza, z poszarzałej i zmęczonej, nagle staje się prawdziwym okazem zdrowia i piękna!
Pierwsze ze zdjęć przedstawia kremy BB w świetle dziennym, drugie w słonecznych promieniach, co pozwala na lepsze dostrzeżenie tonacji, oraz trzecie - na skórze, w dzień słoneczny.
W zależności od karnacji jak i pory roku możemy sobie manewrować wersjami kolorystycznymi, ale każdy z tych kremów równie idealnie stapia się ze skórą. Potrafią też dopasowywać się do jej kolorystyki wyjściowej, aby nie " przemalowywać " lecz poprawiać koloryt w naturalnym stylu.
Teraz zaczynam rozumieć ich fenomen :) Dopóki się tego nie wypróbuje, nie zobaczy na własnej skórze, trocha trudno zrozumieć szał popularności tych produktów, jednak po wypróbowaniu... Chcę więcej, i więcej, i więcej...
Cena - 130 zł / 40 g, ale obecnie możecie go kupić tylko za 97 zł!!!
Dostępność - AlleDrogeria
Podsumowując...
Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions pozwolił mi poznać fenomen azjatyckich BBików, stosowałam tego typu kosmetyki nie raz, ale tak wspaniałych efektów, które oferuje ON, jeszcze nie uzyskałam nigdy. Dodatkowo mamy tu połączenie wszystkich pozytywnych cech w jednym produkcie, który dodatkowo ma piękną " oprawę ", uwodzi zapachem i zachwyca wysoką jakością. Więcej, więcej, chcę poznać więcej azjatyckich kosmetyków! A Wam gorąco polecam Hot Pink :*
Znacie kosmetyki SKIN79?
Który z tych BBików stosujecie i polecacie?
A może macie innych ulubieńców? Zdradzicie?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
O kultowych kremach BB Skin79 z pewnością już nieraz słyszałyście, a być może stosujecie je w swojej codziennej pielęgnacji. Tak, tak, mówię o pielęgnacji, bowiem łączą w sobie nie tylko właściwości upiększające i ochronne, ale również doskonale dbają o skórę zapewniając jej komfort oraz piękny i promienny wygląd w ciągu całego dnia!
Ostatnimi czasy azjatyckie kosmetyki coraz bardziej mnie kuszą, a to wszystko za sprawą sklepów, które na szeroką skalę wprowadzają te, dotychczas nam nieznane, produkty na nasz, polski rynek. Nie urywam, mnie osobiście to bardzo cieszy! Kolejną zachętą do sięgania właśnie po nie są liczne, pozytywne opinie dotyczące koreańskich kosmetyków, pojawiające się na blogach niczym grzyby po deszczu :) Wiele nowego z tych recenzji się dowiaduję, wiele dobrego dla siebie odkrywam, do tego stopnia, że coraz częściej łapię się na myśli, iż chciałabym je lepiej poznać, wypróbować na sobie działanie tych produktów, a także, a może lepiej powiem przede wszystkim, lepiej poznać filozofię oraz tajniki azjatyckiej pielęgnacji...
Rozpoczynam swoją znajomość od legendarnego Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions SKIN79 - to już " klasyk ", jeśli chodzi o kremy BB. Podobno jest najczęściej kupowanym kosmetykiem tej kategorii! Ma potrójne działanie, polegające na właściwościach wybielających, przeciwzmarszczkowych oraz przeciwsłonecznych.
Mój egzemplarz pochodzi ze sklepu AlleDrogeria, jest to produkt oryginalny, opatrzony nie tylko etykietą własną, ale również danymi polskiego dystrybutora marki SKIN79.
Wraz z Hot Pink`iem otrzymałam próbki - Purple, Orange i Green, a więc prócz recenzji oraz prezentacji głównego bohatera, pokażę Wam porównanie wszystkich tych odcieni. Ciekawe? A więc zapraszam! Czeka Was całe mnóstwo zdjęć :)
Słów kilka od producenta
Bestsellerowy krem BB Hot Pink przeszedł w 2014 roku upgrade polegający na ulepszeniu formuły, podwyższeniu filtra UV oraz zmianie wyglądu opakowania.
Krem BB Hot Pink o potrójnym działaniu: wybielającym, przeciwzmarszczkowym oraz przeciwsłonecznym.
Kultowy krem BB Hot Pink marki SKIN79 w nowej odsłonie. Nowa wersja kremu to nie tylko nowe opakowanie, ale przede wszystkim nowa, jeszcze lepsza formuła.
Ulepszona formuła kremu BB jest teraz bardziej odporna na ciemnienie koloru w ciągu dnia.
Podwyższony filtr SPF30 jeszcze lepiej chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV tym samym zapobiegając przedwczesnemu fotostrzeniu się i utracie elastyczności.
Wtapiająca się w skórę matująca formuła Matte Finish Melting Formula umożliwia naturalne, pudrowe wykończenie makijażu z kontrolą sebum.
Kluczowe składniki:
- Bromelin - kontroluje wydzielane sebum
- Ekologiczny kompleks Pink Blossom - tonizuje i wyrównuje koloryt
- Ekstrakt z dziekiego bzu i chabra bławatka - nawilża skórę
- Adenozyna - wygładza drobne zmarszczki
- Niacynamid - rozjaśnia cerę.
Hot Pink Super+ BB został zamknięty w wygodnym opakowaniu typu airless, podanym w kształcie tuby. Różowa barwa oraz połyskujące, mieniące się wszystkimi kolorami tęczy litery, sprawiają, że nie da się obok niego przejść obojętnie. Pozłacana góra, w tym przycisk, za pomocą którego uwalniamy kosmetyk, nadaje szlachetności i wieńczy dzieło w pięknym stylu.
Całość prezentuje się bardzo ładnie i gustownie, wszystkie szczegóły zostały idealnie dopracowane, dzięki czemu stosowanie kremu, i jego posiadanie, wiąże się jedynie z przyjemnością.
Otwór dozujący jest stosunkowo mały, ale zważając na konsystencję, postać, jakość oraz przeznaczenie produktu, w zupełności wystarcza. Mechanizm dozujący działa perfekcyjnie, lekki nacisk pozwala na precyzyjne dawkowanie kosmetyku, nawet w ilości miniminimalnej :) Działa sprawnie, płynnie, nie zacina się, nie pluje gwałtownie większą ilością kremu, nie pompuje powietrza.
Opakowanie dodatkowo zostało umieszczone w tekturowym pudełku zawierającym wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Nie zabrakło pełnego składu oraz terminu ważności, który wynosi 12 miesięcy od momentu otwarcia. Dodam, że info to, zostało też ulokowane na tubce z kremem - brawo!
Hot Pink BB ma nadzwyczajnie delikatną, kremową konsystencję o średniej gęstości, nie spływa, nie skapuje podczas aplikacji, ani się nie rozmazuje lecz z łatwością rozprowadza się po skórze, równomiernie ją pokrywając. Nie tworzy plam, nie zbiera się w porach, zmarszczkach ani załamaniach, nie zapycha, nie obciąża, nie klei, ani nie natłuszcza skóry.
Zapach, który wydobywa się wraz z porcją kremu, również wprawia w pozytywny nastrój, uprzyjemnia aplikację delikatnie rozpieszczając nos :) Nie jest on mocny, ani intensywny, lecz bardzo lekki, subtelny, kojący... i stosunkowo szybko znikający ze skóry. Aromat jest utrzymany w nutach kwiatowych, ale takich szlachetnych, przypominających perfumy.
Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions idealnie wtapia się w skórę! Uwielbiam nakładać go, niezależnie od tego czy posługuję się palcami czy też gąbką-jajkiem, oraz obserwować jak wnika w skórę, zapewniając jej komfort oraz piękny koloryt - zmieniając ją niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie wiem dlaczego, ale na mojej mieszanej skórze ten krem wcale nie oferuje pudrowego wykończenia, co możecie zaobserwować na powyższym zdjęciu. Mam na sobie tylko BB i odrobinę różu na policzkach - prawda że skóra nie jest matowa? Co nie zmienia faktu, iż świetnie wygląda!
Nie natłuszcza, lecz oferuje efekt " promiennej, zdrowej skóry pełnej młodzieńczego blasku! ". Tak moje Drogie, młodzieńczego, bowiem moja 36 - letnia cera już go naprawdę potrzebuje :) Z efektu, który zapewnia mi PINK, jestem bardzo zadowolona!
Co ciekawe, cera rzeczywiście mniej się przetłuszcza, mam wrażenie, że ten BBik przyczynia się do uregulowania procesu wydzielania sebum, kontrolując połysk oraz przedłużając trwałość makijażu. Krem bardzo dobrze kryje drobne niedoskonałości, potrafi zniwelować widoczność drobnych naczynek i przebarwień, minimalizuje widoczność porów oraz większych wyprysków. Pięknie rozjaśnia, upiększa, wygładza i wyrównuje koloryt, sprawiając, że skóra wygląda na zdrową i zadbaną.
BBik utrzymuje się na skórze przez cały dzień, ściera się równomiernie i to w minimalnym stopniu, co dla mojej mieszanej skóry jest ogromną zaletą. Nie ciemnieje, nie matowieje, nie zmienia swojej tekstury ani wyglądu, nie wałkuje się, nie tworzy nieestetycznych śladów, nie zbiera się w załamaniach - jest taki, jakby go nie było :) Prócz walorów upiększających i ochronnych, filtr 30+ każdej z nas dobrze zrobi, krem wyznacza się bardzo dobrymi właściwościami pielęgnacyjnymi. Dogłębnie nawilża, odżywia, regeneruje, koi i wygładza moją mieszaną skórę, oferując każdej jej partii ( suchej, tłustej czy wrażliwej ) stosowną opiekę. Nie podkreśla suchych skórek, nie potęguje przetłuszczania, w strefie T, nie uwidacznia zmarszczek, szczególnie tych pod oczami, ale podkówki dosyć dobrze maskuje :)
Zachwyca nie tylko swoją jakością, ale również wydajnością, nie nakładam go wiele, 4-5 pompek ( w zależności od niedoskonałości, które trzeba zamaskować ) wystarcza na całą twarz i szyję. Jest po prostu perfekcyjny! Pod każdym względem!
Jak już wspomniałam, otrzymałam kilka próbek innych wersji tych SUPER+ BB i muszę przyznać, że każdy z nich na swój sposób jest świetny. Choć różnią się tonacją, odrobinę teksturą i też zapachami, na skórze wyglądają świetnie! Po nałożeniu tych kremów skóra jakby się odradza, z poszarzałej i zmęczonej, nagle staje się prawdziwym okazem zdrowia i piękna!
Pierwsze ze zdjęć przedstawia kremy BB w świetle dziennym, drugie w słonecznych promieniach, co pozwala na lepsze dostrzeżenie tonacji, oraz trzecie - na skórze, w dzień słoneczny.
W zależności od karnacji jak i pory roku możemy sobie manewrować wersjami kolorystycznymi, ale każdy z tych kremów równie idealnie stapia się ze skórą. Potrafią też dopasowywać się do jej kolorystyki wyjściowej, aby nie " przemalowywać " lecz poprawiać koloryt w naturalnym stylu.
Teraz zaczynam rozumieć ich fenomen :) Dopóki się tego nie wypróbuje, nie zobaczy na własnej skórze, trocha trudno zrozumieć szał popularności tych produktów, jednak po wypróbowaniu... Chcę więcej, i więcej, i więcej...
Cena - 130 zł / 40 g, ale obecnie możecie go kupić tylko za 97 zł!!!
Dostępność - AlleDrogeria
Podsumowując...
Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions pozwolił mi poznać fenomen azjatyckich BBików, stosowałam tego typu kosmetyki nie raz, ale tak wspaniałych efektów, które oferuje ON, jeszcze nie uzyskałam nigdy. Dodatkowo mamy tu połączenie wszystkich pozytywnych cech w jednym produkcie, który dodatkowo ma piękną " oprawę ", uwodzi zapachem i zachwyca wysoką jakością. Więcej, więcej, chcę poznać więcej azjatyckich kosmetyków! A Wam gorąco polecam Hot Pink :*
Znacie kosmetyki SKIN79?
Który z tych BBików stosujecie i polecacie?
A może macie innych ulubieńców? Zdradzicie?
Miłego wieczoru Wam życzę :*