Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam kosmetyki pielęgnacyjno-upiększające. Wszelkiego rodzaju BB, CC, DD cieszą się wielką popularnością nie tylko wśród młodych odbiorców ;) Kosmetyki te są świetną alternatywą dla podkładów, porządnie pielęgnują, wyrównują koloryt i poprawiają wygląd skóry. Nie oferują, co prawda, mocnego krycia, ale jeśli nie masz jakichś specjalnych problemów ze skórą, warto po nie sięgnąć. Szczególnie w ciepłe pory roku :)
Upiększające BBiki królują u mnie od lat, jakoś bardziej od podkładów odpowiada mi ich lekka, konsystencja i walory pielęgnacyjne, które oferują. Skóra, choć dojrzała, nadal jest w dosyć dobrej kondycji, drobne niedoskonałości pojawiają się " okresowo ", dosłownie, więc same rozumiecie ;) Od dłuższego czasu używam krem BB Babyface Silky koreańskiej marki It`s Skin. Niech nie zwiedzie Cię ta urocza, słodka, " anielska " minka, bo tak naprawdę kryje się pod nią niezwykle skuteczny kosmetyk o niezawodnym działaniu i niesamowitych efektach :) Jest w nim wielka moc!
IT'S SKIN Babyface Silky BB - od producenta
Babyface Silky BB to aksamitny krem BB przeznaczony do cery mieszanej i tłustej, jego formuła wykorzystuje działanie całego szeregu składników aktywnych. Między innymi regulującej nadprodukcję sebum witaminy B3 ( niacynamid ), antyoksydacyjnej witaminy E, ujędrniającej adenozyny oraz nawilżającego kwasu Hialuronowego. W efekcie krem skutecznie reguluje wydzielanie sebum oraz przeciwdziała błyszczeniu się strefy T. Wyznacza się również działaniem antybakteryjnym oraz nie powoduje powstawania zaskórników.
Lekka, kryjąca formuła zapewnia perfekcyjne ujednolicenie kolorytu cery oraz bardzo dobre ukrycie przebarwień i drobnych niedoskonałości. Krem BB zawiera wysoki filtr przeciwsłoneczny SPF 36 PA++, zapewniający ochronę zarówno przed promieniowaniem UVB, jak i przed promieniowaniem UVA.
Właściwości IT'S SKIN Babyface Silky BB
• Ujednolicenie kolorytu skóry
• Działanie matujące i regulujące wydzielanie sebum
• Dobry efekt kryjący (maskowanie niedoskonałości skóry)
• Wysoki filtr UVA/UVB
• Jasny odcień.
Aksamitny krem BB otrzymujemy w sympatycznym, wywołującym uśmiech na twarzy opakowaniu, składającym się z uroczej tubki i zabezpieczającej, foliowej otoczki " ze skrzydełkami ". Czterdziestka na nosie, a ja, niczym mała dziewczynka, zachwycam się roześmianą buźką z tubki... :D Ale wiecie co? Szczegóły jednak mają znaczenie - wystarczy taki drobiazg, a już to opakowanie prezentuje się oryginalnie, niepowtarzalnie i wyjątkowo. Co więcej, potrafi poprawić nastrój nawet w niezbyt udany dzień - jedno spojrzenie i optymizm powraca! To naprawdę działa - jak widać, zamierzony cel został osiągnięty ( jestem przekonana, że taki był zamiar pomysłodawcy ). Dbałość o szczegóły jest na najwyższym poziomie, bowiem prócz wizualnej przyjemności, czerpiemy ją również podczas stosowania produktu. Tubka jest miękka i elastyczna, a otwór dozujący maleńki, dobrze dopasowany do typu oraz przeznaczenia produktu. Lekki nacisk sprawia, że odpowiednia porcja kosmetyku ląduje na dłoni. Zakrętka w kształcie śruby nie należy do moich faworytów, ale w sumie radzę sobie z nią śpiewająco :) To teraz czas na wnętrze... Co w sobie kryje ten cudaczek?
It`s Skin Babyface Silky BB wyznacza się lekką, jedwabiście miękką i bardzo przyjemną w dotyku konsystencją, która w 100% odpowiada określeniu " aksamitna ". Świetnie się aplikuje, bardzo sprawnie i szybko rozprowadza, równomiernie pokrywając skórę. Nie tworzy plam, ani zacieków, nie zbiera się w załamaniach, zmarszczkach ani porach, po precyzyjnym wklepaniu niewielkiej ilości jest zupełnie niewidoczny ani wyczuwalny na skórze. Jego pastelowo-beżowa barwa z pomarańczowymi pigmentami ładnie rozjaśnia i ociepla karnacje oraz sprawia, że skóra nabiera zdrowego wyglądu. Krycie rzeczywiście ma świetne, jak zazwyczaj BBiki tylko lekko tuszują niedoskonałości, tak Babyface BB wyraźnie je zmniejsza, a drobne przebarwienia i zaczerwienienia znikają z pola widzenia :) Lekka, delikatna konsystencja sprawia, że kosmetyk nie obciąża skóry, a dzięki beztłuszczowej formule, nie zapycha jej i nie wywołuje powstawania niedoskonałości. Krem BB wyraźnie wygładza, nawilża, ujednolica koloryt i poprawia fakturę skóry. Ładnie matuje nie oferując jednocześnie tępego matu lecz efekt zdrowej, " normalnej " skóry. Jeśli chodzi o trwałość, to jest ona dosyć dobra - BBik utrzymuje się u mnie do 6 godzin, a dodatkowo utrwalony pudrem po aplikacji - ponad 8!!! Po tym czasie pojawia się lekki, aczkolwiek nadal naturalnie wyglądający, " blask " w strefie T, co w moim przypadku jest bardzo zadowalającym efektem! Piękny, perfumowany zapach, przypominający mi uwielbiany damski Escape CK, uprzyjemnia aplikację i przez krótką chwilę jest wyczuwalny na skórze. Na korzyść kremu przemawia również bardzo wysoka wydajność - porcja wielkości małego, zielonego groszku wystarcza na równomierne pokrycie całej twarzy! Dodam, że rozprowadzam go wyłącznie dłońmi :) Jestem tym kremem po prostu oczarowana! Wiele pozytywnych opinii na jego temat czytałam, ale nie myślałam, że aż tak dobrze u mnie się sprawdzi ;) Mistrz w swojej kategorii!
Cena - 39 zł / 30 ml
Dostępność - Beautikon.com
Podsumowując...
Niby takie infantylne maleństwo, a potrafiło uzależnić już po kilku użyciach :) Nie jest to mój pierwszy koreański krem BB, a więc wiem, że azjatyckie kosmetyki tego typu wyznaczają się świetną jakością. Babyface Silky BB tylko dodatkowo mnie utwierdza w tym przekonaniu. Zawiera składniki, które nie tylko upiększają, wygładzają i chronią skórę, ale również dbają o jej dobrą kondycję. Na plus wypada także jego pojemność, wbrew pozorom wystarczy na bardzo długo - wydajnością zaskakuje, po prostu :) Fantastycznie działa, niewiele kosztuje, zmieści się w każdej kosmetyczce no i ... poprawia nastrój swym pozytywnym, zalotnym uśmieszkiem i loczkiem :)
Znasz tego czarusia?
Miałaś okazję wypróbować jego działanie?
Którą wersję dla siebie wybrałaś?
Lubisz azjatyckie kosmetyki? Sięgasz po nie?
Miłego wieczoru życzę :*
Upiększające BBiki królują u mnie od lat, jakoś bardziej od podkładów odpowiada mi ich lekka, konsystencja i walory pielęgnacyjne, które oferują. Skóra, choć dojrzała, nadal jest w dosyć dobrej kondycji, drobne niedoskonałości pojawiają się " okresowo ", dosłownie, więc same rozumiecie ;) Od dłuższego czasu używam krem BB Babyface Silky koreańskiej marki It`s Skin. Niech nie zwiedzie Cię ta urocza, słodka, " anielska " minka, bo tak naprawdę kryje się pod nią niezwykle skuteczny kosmetyk o niezawodnym działaniu i niesamowitych efektach :) Jest w nim wielka moc!
IT'S SKIN Babyface Silky BB - od producenta
Babyface Silky BB to aksamitny krem BB przeznaczony do cery mieszanej i tłustej, jego formuła wykorzystuje działanie całego szeregu składników aktywnych. Między innymi regulującej nadprodukcję sebum witaminy B3 ( niacynamid ), antyoksydacyjnej witaminy E, ujędrniającej adenozyny oraz nawilżającego kwasu Hialuronowego. W efekcie krem skutecznie reguluje wydzielanie sebum oraz przeciwdziała błyszczeniu się strefy T. Wyznacza się również działaniem antybakteryjnym oraz nie powoduje powstawania zaskórników.
Lekka, kryjąca formuła zapewnia perfekcyjne ujednolicenie kolorytu cery oraz bardzo dobre ukrycie przebarwień i drobnych niedoskonałości. Krem BB zawiera wysoki filtr przeciwsłoneczny SPF 36 PA++, zapewniający ochronę zarówno przed promieniowaniem UVB, jak i przed promieniowaniem UVA.
Właściwości IT'S SKIN Babyface Silky BB
• Ujednolicenie kolorytu skóry
• Działanie matujące i regulujące wydzielanie sebum
• Dobry efekt kryjący (maskowanie niedoskonałości skóry)
• Wysoki filtr UVA/UVB
• Jasny odcień.
Aksamitny krem BB otrzymujemy w sympatycznym, wywołującym uśmiech na twarzy opakowaniu, składającym się z uroczej tubki i zabezpieczającej, foliowej otoczki " ze skrzydełkami ". Czterdziestka na nosie, a ja, niczym mała dziewczynka, zachwycam się roześmianą buźką z tubki... :D Ale wiecie co? Szczegóły jednak mają znaczenie - wystarczy taki drobiazg, a już to opakowanie prezentuje się oryginalnie, niepowtarzalnie i wyjątkowo. Co więcej, potrafi poprawić nastrój nawet w niezbyt udany dzień - jedno spojrzenie i optymizm powraca! To naprawdę działa - jak widać, zamierzony cel został osiągnięty ( jestem przekonana, że taki był zamiar pomysłodawcy ). Dbałość o szczegóły jest na najwyższym poziomie, bowiem prócz wizualnej przyjemności, czerpiemy ją również podczas stosowania produktu. Tubka jest miękka i elastyczna, a otwór dozujący maleńki, dobrze dopasowany do typu oraz przeznaczenia produktu. Lekki nacisk sprawia, że odpowiednia porcja kosmetyku ląduje na dłoni. Zakrętka w kształcie śruby nie należy do moich faworytów, ale w sumie radzę sobie z nią śpiewająco :) To teraz czas na wnętrze... Co w sobie kryje ten cudaczek?
It`s Skin Babyface Silky BB wyznacza się lekką, jedwabiście miękką i bardzo przyjemną w dotyku konsystencją, która w 100% odpowiada określeniu " aksamitna ". Świetnie się aplikuje, bardzo sprawnie i szybko rozprowadza, równomiernie pokrywając skórę. Nie tworzy plam, ani zacieków, nie zbiera się w załamaniach, zmarszczkach ani porach, po precyzyjnym wklepaniu niewielkiej ilości jest zupełnie niewidoczny ani wyczuwalny na skórze. Jego pastelowo-beżowa barwa z pomarańczowymi pigmentami ładnie rozjaśnia i ociepla karnacje oraz sprawia, że skóra nabiera zdrowego wyglądu. Krycie rzeczywiście ma świetne, jak zazwyczaj BBiki tylko lekko tuszują niedoskonałości, tak Babyface BB wyraźnie je zmniejsza, a drobne przebarwienia i zaczerwienienia znikają z pola widzenia :) Lekka, delikatna konsystencja sprawia, że kosmetyk nie obciąża skóry, a dzięki beztłuszczowej formule, nie zapycha jej i nie wywołuje powstawania niedoskonałości. Krem BB wyraźnie wygładza, nawilża, ujednolica koloryt i poprawia fakturę skóry. Ładnie matuje nie oferując jednocześnie tępego matu lecz efekt zdrowej, " normalnej " skóry. Jeśli chodzi o trwałość, to jest ona dosyć dobra - BBik utrzymuje się u mnie do 6 godzin, a dodatkowo utrwalony pudrem po aplikacji - ponad 8!!! Po tym czasie pojawia się lekki, aczkolwiek nadal naturalnie wyglądający, " blask " w strefie T, co w moim przypadku jest bardzo zadowalającym efektem! Piękny, perfumowany zapach, przypominający mi uwielbiany damski Escape CK, uprzyjemnia aplikację i przez krótką chwilę jest wyczuwalny na skórze. Na korzyść kremu przemawia również bardzo wysoka wydajność - porcja wielkości małego, zielonego groszku wystarcza na równomierne pokrycie całej twarzy! Dodam, że rozprowadzam go wyłącznie dłońmi :) Jestem tym kremem po prostu oczarowana! Wiele pozytywnych opinii na jego temat czytałam, ale nie myślałam, że aż tak dobrze u mnie się sprawdzi ;) Mistrz w swojej kategorii!
Cena - 39 zł / 30 ml
Dostępność - Beautikon.com
Podsumowując...
Niby takie infantylne maleństwo, a potrafiło uzależnić już po kilku użyciach :) Nie jest to mój pierwszy koreański krem BB, a więc wiem, że azjatyckie kosmetyki tego typu wyznaczają się świetną jakością. Babyface Silky BB tylko dodatkowo mnie utwierdza w tym przekonaniu. Zawiera składniki, które nie tylko upiększają, wygładzają i chronią skórę, ale również dbają o jej dobrą kondycję. Na plus wypada także jego pojemność, wbrew pozorom wystarczy na bardzo długo - wydajnością zaskakuje, po prostu :) Fantastycznie działa, niewiele kosztuje, zmieści się w każdej kosmetyczce no i ... poprawia nastrój swym pozytywnym, zalotnym uśmieszkiem i loczkiem :)
Znasz tego czarusia?
Miałaś okazję wypróbować jego działanie?
Którą wersję dla siebie wybrałaś?
Lubisz azjatyckie kosmetyki? Sięgasz po nie?
Miłego wieczoru życzę :*